Wśród psiarzy często mówi się o „sezonie na kleszcze”. Zaczyna się on zwykle wczesną wiosną i kończy jesienią. Wiele osób mylnie uważa, że zimą, gdy temperatury nie rozpieszczają, nie muszą obawiać się o ukąszenie przez tego podstępnego pajęczaka i z tego powodu rezygnują z zabezpieczeń w tym okresie. Niestety, kleszcze w zimie nie są wcale rzadkim widokiem. Czy powinniśmy się ich obawiać również wówczas, gdy na zewnątrz panuje mróz?
Zmiany klimatu a aktywność kleszczy w zimie
Szczyt aktywności kleszczy przypada dwa razy do roku: wiosną oraz jesienią. Wówczas warunki dla tych pajęczaków są idealne – umiarkowane temperatury oraz wysoka wilgotność sprawiają, że pasożyty szybko mnożą się i intensywnie żerują. Zbyt niskie lub zbyt wysokie temperatury oraz suche powietrze nie są dla nich najlepsze. Niestety, nie oznacza to, że przez resztę miesięcy w roku możemy spać spokojnie. Kleszcze na terenie Polski mogą żerować przez cały rok. Kleszcze w zimie to nie mit.
Nie da się ukryć, że w ostatnich latach ciężko o prawdziwe, mroźne zimy, który każdy z nas kojarzy z czasów dzieciństwa. Nie ma co liczyć na długotrwałe mrozy poniżej -20 stopni oraz ogromne ilości śniegu. Obecnie zimą temperatury przez długi czas mogą utrzymywać się na plusie, a to prawdziwa gratka dla małych krwiopijców. Wystarczy, że termometr pokaże temperaturę powyżej 4,5 stopnia Celsjusza i kleszcze już wychodzą na żer. Jednorazowy przymrozek również nie sprawi, że pajęczaki zapadną w zimowy sen i będą czekać do wiosny.
Co gorsza, ciepłe zimy wpływają nie tylko na aktywność kleszczy, ale również na ich populację. Duże mrozy i suche powietrze w naturalny sposób eliminowało sporą ilość jaj oraz uśmiercało kleszcze w różnych stadiach rozwoju. Obecnie ciężko o długotrwały, siarczysty mróz w styczniu czy lutym, który pomógłby poradzić sobie z tym problemem. W efekcie większa ilość kleszczy może przetrwać zimę i ponownie się rozmnożyć, gdy tylko warunki będą bardziej sprzyjające.
Kleszcze w zimie – czy należy zabezpieczyć psa?
Skoro więc kleszcze doskonale radzą sobie nawet w czasie jednorazowych, kilkunastostopniowych mrozów, a obecne zimy nie są tak surowe jak dawniej, warto zapewnić swoim czworonogom zabezpieczenie przeciwko pasożytom zewnętrznym nie tylko w okresie szczytu aktywności, ale również w zimie, gdy kleszczy jest znacznie mniej. Nawet jeden, niechciany pasażer na gapę podczas zimowego spaceru, może skutkować groźną chorobą odkleszczową u naszego czworonoga. Zwłaszcza, że liczba kleszczy zarażonych groźnymi patogenami z roku na rok stale się zwiększa, przez co zagrożenie wcale się nie zmniejsza.