W dwudziestym pierwszym wieku serce jest na wagę złota. W każdym czasie, w każdym wieku i w każdym miejscu potrzebne jest serce. Czyjeś złote serce. Nasze złote serce. Gdyż wielu ludzi potrzebuje miłości, pomocy, zrozumienia, zaopiekowania, pocieszenia, podania ręki, przytulenia, wsparcia, a nawet tylko wysłuchania. Współczesny człowiek nie potrafi słuchać. Potrafi mówić, albo milczeć. Lecz ze słuchaniem jest już u niego znacznie gorzej. Nieźle wychodzi ludziom milczenie, kiedy nie muszą z nikim utrzymywać konwersacji i silić się na miłą pogawędkę, kiedy nie mają na nią czasu, ochoty i siły. Ponieważ współczesny człowiek jest bardzo zapracowany, zmęczony, zagoniony i zajęty tym, co dzieje się wokół. Często nie ma więc czasu na rozmowę, nawet z najbliższymi osobami. Po powrocie z wielogodzinnej pracy pragnie wyciszenia, odpoczynku i samotności. Denerwuje go hałas, gwar, obowiązki domowe. Irytuje bliskość innych osób i rozmowa z nimi.
Współczesny człowiek, jeżeli nie milczy, to może ostatecznie mówić, ale nie słuchać innych. Słuchanie go męczy i zmusza do myślenia, gdyż zawsze na końcu czyjejś opowieści należy się do niej ustosunkować. A to czasem bywa trudne i męczące. Woli więc mówić o sobie, o sporcie, o polityce, o sąsiadach, o pracy i jeszcze o wielu innych rzeczach, byle nie słuchać.
Brak słuchaczy sprawia, że ludzie czują się samotni, odrzuceni, pominięci, niepotrzebni. Tracą poczucie własnej wartości. Gdyż dochodzą do wniosku, że jeżeli inni nie chcą z nimi rozmawiać, to na pewno są oni nieciekawi, nudni i nieważni dla innych. I w takiej sytuacji chcąc się wygadać rozmawiają sami ze sobą, ze swoimi zwierzętami. Lub zamawiają wizytę u psychologa, który co prawda za pieniądze, ale przynajmniej wysłucha. Jednak i psychologowie potrafią być różni. I niejednokrotnie mimo skasowanej kasy za sesję tylko patrzą na zegarek, aby spławić pacjenta. Jest to bardzo frustrujące i smutne, że tak może zachowywać się osoba, która powinna pomóc, a nie tylko liczyć kasę. Ale niestety takie sytuacje się zdarzają. Nie wiadomo, jak często, ale niestety bywają. Ponieważ brak jest ludzi z powołaniem. A dużo jest ludzi z potrzebami i wygórowanymi marzeniami. A marzenia kosztują, więc koło się zamyka. A gdzie w tym wszystkim potrzebujący człowiek, który liczy na drugiego człowieka ?
Wsparcia, pocieszenia i dobrego słowa potrzebują ludzie z zakładów opiekuńczych, w szpitali, w domów seniora. Jak również dzieci mieszkające w domach dziecka. Dla których słowo miłość i opieka niewiele znaczy, w kontekście ich rodziców. Dzieci, które nie zaznały miłości, opieki i bezpieczeństwa ze strony najbliższej rodziny. Często w ogóle nie wiedzą, co to jest rodzina, wzajemna pomoc, akceptacja, poszanowanie, miłość rodzicielska. Dzieci te niejednokrotnie znają tylko, co to głód, strach i ból. Dla tych dzieci, jak i dla ludzi z placówek zdrowotnych i opiekuńczych bardzo potrzebne są złote serca innych ludzi. Nie tylko pomoc materialna, choć taka również jest bardzo potrzebna. Lecz nie mniej ważna i potrzebna jest pomoc płynąca z serca. A więc rozmowa, zainteresowanie, wspólna zabawa, pocieszenie, wsparcie, dobra rada, wysłuchanie i pobycie z samotnym człowiekiem. Niezależnie od tego, czy jest to mały, czy dorosły człowiek. Każdemu potrzebne jest kawałek serca drugiego człowieka.
Ba, nawet zwierzęta potrzebują pomocy i uwagi ze strony człowieka. Zwierzę również jest istota żywą, wrażliwą, czującą i posiada swoje potrzeby. Ma potrzebę bliskości z człowiekiem, co widać po zachowaniu domowych zwierząt. A co ze zwierzętami ze schronisk, których los jest niekiedy bardzo ciężki ? Ponieważ schroniska dla zwierząt niejednokrotnie pękają w szwach. I brak funduszy na budowę nowych schronisk lub remont istniejących. Tam też potrzebne jest serce na wagę złota. Aby ofiarować spragnionym miłości, opuszczonym i często maltretowanych przez byłych właścicieli zwierzętom. Mimo najszczerszych starań schroniska nie mogą sprostać wszystkim wymaganiom i dlatego potrzebni są wolontariusze i sponsorzy ze złotym sercem. Osoby, którym życie i dobro zwierząt nie jest obojętne.